W czasie zajęć dużo rozmawialiśmy o opowiadaniach, baśniach i ulubionych bajkowych bohaterach. Okazało się, że przedszkolaki tak samo entuzjastycznie słuchają historii o Małej Syrence, Kreciku, Smerfach, Królu Lwie czy Kici Koci.

W dalszej części spotkania przyszedł czas na zagadki, które zostały podane w dwojaki sposób. Pierwsze zagadki dzieciaki losowały z magicznego pudełka i przyznać trzeba, że z nimi poradziły sobie bezbłędnie. Natomiast, gdy bajkowe zagadki zadawała pięcioletnia Jagódka, niektóre odpowiedzi wymagały naprowadzenia dorosłych. Ale tak naprawdę nie miało to większego znaczenia, bo i tak wszyscy świetnie się bawili. Na koniec zajęć dzieci spośród stosu kolorowanek przedszkolaki  wybrały sobie portrety ulubionych bohaterów, by je pięknie pokolorować. 

Starszaki (Nutki i Pszczółki z PP1 oraz Biedronki z PP2) poznają w tym roku szkolnym święta z całego świata. Tym razem dzieci wybrały się do Hiszpanii i przy okazji dowiedziały się wielu ciekawostek o „Las Fallas”, czyli święcie ognia, które nie ma sobie równych w rozmachu witania wiosny. To głośne i kolorowe święto z ulic Walencji zostało na chwilę przeniesione do pomieszczeń bibliotecznych, po których podczas kulminacyjnego momentu dzieci przemaszerowały z grzechotkami w rękach podziwiając biblioteczne „ninots” – odpowiedniki majestatycznych walenckich kukieł przeznaczonych do spalenia. W wyniku głosowania na najpiękniejszą „ninot” okazało się, że w przypadku bibliotecznych figur wielkiego ognia uniknąłby Scooby-Doo i Harry Potter.

Średnie przedszkolaki (Krasnoludki z PP1 oraz Misie i Motylki z PP2) kontynuowały przypominanie sobie wierszyków znanych i lubianych. Utwór „Zakochana żaba” wprawił dzieci w dobry humor, ale też zainicjował zabawy wyłącznie zielonym kolorem. Dzieci uczestniczyły zatem w tworzeniu zielonych dekoracji, bawiły się w odbijanie zielonych balonów, a także grały w zielone. Jakby tego było mało, wybrały się na moment do Zielonej Krainy, gdzie wcieliły się w rolę bohaterki z wiersza, czyli w zieloną żabkę, która w odśpiewanej piosence zajadała pyszne robaczki, po czym znikała w orzeźwiających wodach stawu.

Czterolatkom (Żyrafkom z PP1 i Pszczółkom z PP2) podczas tegorocznych zajęć towarzyszy Świnka Peppa i jej rodzina. W tematykę spotkania wprowadziła dzieci jedna z przygód rodziny świnek, w której ważną rolę odegrał Pan Dinozaur, ulubiona zabawka małego George’a. Podążając tropem dinozaurowych śladów, w sali gier i zabaw czekało na dzieci wiele dinozaurowych atrakcji: naśladowanie dinozaurów, wykopywanie kości, odtwarzanie szkieletów dinozaurów, a także spacer w „butach” tyranozaura. Dzieci podczas spotkań zadziwiały prowadzących swoją wiedzą o prehistorycznych gadach.

Maluszki (Biedronki z PP1 i Żabki z PP2) z kolei ugościły bibliotekarza u siebie. Podczas spotkania wysłuchały zabawnej historyjki o chrapiącym niedźwiadku, który przypomniał dzieciom, że wiosną wszystkie misie budzą się z długiego zimowego snu wyspane, ale głodne. Idąc tym tropem, dzieci uczestniczyły w spacerku po misiowych śladach zgarniając po drodze plasterki miodu, które na końcu ścieżki wymieniały na żelki w kształcie misiów. Żelkowa uczta zakończyła się podziękowaniami i obietnicami ze strony dzieci, że odwiedzą Bibliotekę.

Nieco pomógł nam wiersz Marii Konopnickiej „Nasze kwiaty”. Okazało się, że dzieci szybko odgadły, że chodzi o kwiaty i potrafią bezbłędnie rozpoznać niektóre z nich np. fiołki czy stokrotki, ale już sasanki i niezapominajki były dzieciom nieznane. Dzięki przygotowanej prezentacji dzieci miały okazję poznać wygląd i nazwy mniej znanych roślinek. A potem zajęliśmy się pracą plastyczną. Zadaniem postawionym przed dziećmi było wykonanie kwietnego koszyka z papieru. Było dużo trudnego wycinania i klejenia. Wszyscy bardzo starali się, by koszyczki były estetyczne i mogły posłużyć jako wiosenna dekoracja podczas nadchodzących Świąt Wielkanocnych.

Głupio byłoby świętować w gronie takich osobistości jak Pan Kleks czy Pippi Langstrumpf nie mając piegów, więc już na początku spotkania wszyscy uczestnicy zostali wyposażeni w piegi. Potem był czas na chwilę rozmowy na temat melaniny, czyli substancji, która odpowiada za tworzenie się piegów i jej roli w organizmie. Ale prawda jest taka, że wszyscy najbardziej czekali na ciasteczka-pieguski, które należało własnoręcznie zrobić. Przedszkolaki dzielnie kroiły czekoladę, formowały ciastka, by już za chwilę udekorować je pięknymi piegami z czekolady, orzeszków lub draży. Do czasu upieczenia ciastek czas wypełniła piegowata matematyka, która jak się okazuje, wcale nie jest taka trudna, bo nawet młodsze dzieci świetnie poradziły sobie z zadaniami, choć potrzebowały nieco więcej czasu. Na zakończenie spotkania wszyscy zgodnie stwierdzili, że piegi są śliczne i smaczne!

Stanowisko małego paleontologa, oprócz wspomnianych zabawek i książeczek, było również wyposażone w miejsce do prowadzenia wykopalisk, dużą planszę, dzięki której można było sprawdzić swoją znajomość nazw dinozaurów, a także dinozaurowe układanki, labirynty czy kolorowanki. Misja rozpowszechniania wiedzy o prehistorycznych gadach spełniona.

Dzieci wykazały się wytrwałością i zręcznością w przygotowaniu, napowietrzaniu i formowaniu faworków. Zwłaszcza napowietrzanie, czyli uderzanie wałkiem w ciasto, wywoływało radość u dzieci. Na uwagę zasługuje fakt, że chłopcy w niczym nie ustępowali dziewczynkom w kuchennych pracach. Na zakończenie zajęć wszyscy ze smakiem pałaszowali zrobione przez siebie frykasy.

Książki "Priscilla. Elvis i ja" trafiły do trzech uczestniczek quizu, które jako pierwsze uporały się z walentynkowo-literackimi zadaniami bezbłędnie. A były nimi Pani Dorota Rybczyńska, Pani Alicja Brychcy oraz Pani Bożena Jarzębska. Serdecznie gratulujemy.

Podczas gdy dorośli zastanawiali się nad romansowymi pytaniami, dzieci bawiły się w dopasowywanie bajkowych postaci w romantyczne pary. Mogły to robić na dużej tablicy magnetycznej lub na trochę mniejszym tabletowym ekranie. Jakby tego było mało, mali i duzi czytelnicy odwiedzający Bibliotekę w walentynki mogli wybrać sobie do poczytania książki o tematyce miłosnej z ozdobną kokardką i... cukierkiem. W tym pięknym dniu każdy znalazł w Bibliotece coś miłego dla siebie.

By unaocznić dzieciom istnienie i działanie tych gazów przeprowadziliśmy klika doświadczeń. Zobaczyliśmy, jak obecność tlenu w powietrzu wpływa na palącą się świeczkę – przy obecności tlenu ogień świetnie się pali, gdy go braknie, gaśnie. Później, przy użyciu różnych substancji, wytworzyliśmy dwutlenek węgla i również sprawdziliśmy jego wpływ na zapaloną świeczkę. Ku zdumieniu dzieci, okazało się, że gaz gasi płomień, odwrotnie niż tlen. Dzięki temu doświadczeniu dzieci dowiedziały się, że dwutlenek węgla używany jest do gaszenia pożarów. Na zakończenie zajęć wykonaliśmy nieco bardziej skomplikowane doświadczenie – wykonaliśmy lampę-lawę. Tutaj mogliśmy zaobserwować jak zachowują się różne substancje względem siebie (olej i woda), jak zachowuje się barwnik dodany do oleju i co się stanie, jak to wszystko będzie poddane działaniu dwutlenku węgla wydzielanego przez tabletkę musującą. Cały proces świetnie obserwowało się dzięki podświetleniu naczynia, w którym doświadczenie było wykonywane.

Punktem wyjścia było wysłuchanie opowiadania o tym zabawnym misiu, a następnie dzieciaki starały się scharakteryzować każdego z poszczególnych bohaterów. Poznały też genezę powstania książki. Wiele emocji wzbudziły zabawy, każda inna, każda nawiązująca do innego bohatera. Najciekawsze okazało się „brykanie” jak tygrysek po wyznaczonej trasie zgodnie ze strzałkami. Na osłodę dzieci wcieliły się w Puchatka i raczyły słodkim miodkiem, a także przysmakiem Królika – marchewką. Dla spostrzegawczych przedszkolaków szukanie różnic pomiędzy obrazkami nie sprawiło żadnych trudności, a układanie puzzli przebiegło błyskawicznie. Wizyta w Bibliotece zakończyła się swobodną zabawą wszystkimi dostępnymi klockami, dinozaurami, samochodami itp. Mam nadzieję, że niedługo znów się spotkamy.

Wiersz Juliana Tuwima „Pstryczek-elektryczek” stał się punktem wyjściowym do rozważań na temat prądu i próby odpowiedzi na pytania: skąd się bierze prąd, czym jest, czy jest niebezpieczny, jak to się dzieje, że płynie kablem i nie ucieka do ściany? Przedszkolaki poznały budowę przewodu elektrycznego i dowiedziały się, jakie znaczenie ma warstwa izolacyjna. Po krótkim wyjaśnieniu zbudowały symboliczne, papierowe strumienie elektronów, symbolizujące przepływ prądu. W dalszej części zajęć przyszedł czas na doświadczenia związane z elektrostatyką. Przy pomocy pocierania plastikowej linijki i balonika udało się podnieść inne, lekkie przedmioty – piórka, styropianowe kulki itp. Obserwowaliśmy również zachowanie naelektryzowanego balona, który lubił się „przytulać” do dzieci, ale odpychał inne balony. Niespodzianką, która wzbudziła ogromne zainteresowanie, było pokazanie działania kuli plazmowej i doświadczenie polegające na wytworzeniu łuku elektrycznego.